Zapraszamy od 16.05.2025 r.
Wystawa Zachodni szyk — rybnicki styl stara się odpowiedzieć na pytanie, czy Rybniczanie w latach 70. XX wieku ubierali się porównywalnie do Zachodu, stąd zestawienie modeli z zachodniej prasy modowej z fotografiami mieszkańców Rybnika ze zbiorów prywatnych.
W zbiorowej pamięci symbolami mody lat 70. są dzwony i bananówki, jednak to jedynie niewielka część tego, co widywano na ulicach przede wszystkim dużych miast.Moda lat 70. powstała na gruncie głównych stylów: — hippi, czyli kontynuacji stylu „dzieci-kwiatów” z długimi spódnicami i szerokimi spodniami, luźnymi koszulami w kwieciste wzory i biżuterią z koralików— etno (folk) z nawiązanymi do folkloru— punk z dominującą czernią, skórą i ciężkimi glanami— disco z błyskiem, neonowymi kolorami i cekinami.Wszystkie style łączyła niebanalność, niepowtarzalność, indywidualność. Noszono ubrania i dodatki robione ręcznie – hafty, chusty robione na szydełku lub drutach. Zacierały się granice pomiędzy strojem męskim i damskim, bo do szaf pań trafiły garnitury. Sport i strój wyjściowy połączyły się w stylu athleisure jako sportowa elegancja. Początek lat 70. w Polsce przyniósł powiew Zachodu. Modną odzież, wymarzone oryginalne dżinsy — lee, levisy, wranglery i rifle kupowano za cenne dewizy w „Peweksach”, czyli sklepach Przedsiębiorstwa Eksportu Wewnętrznego „Pewex”, a pierwszy z nich otwarto w 1972 roku. Istniały też dżinsy rodzimej produkcji, ale nie zyskały one popularności z powodu kiepskiej jakości i braku dodatków: zamków błyskawicznych i metalowych guzików. Z dżinsu szyto spodnie, marynarki, spódnice, sukienki, krawaty, a nawet kapelusze i torby. Kobiece spodnie zaczęły się upowszechniać, bowiem na początku lat 70. Ministerstwo Oświaty i Wychowania pozwoliło uczennicom na noszenie spodni w szkole, a przez prasę kobiecą przeszła fala dyskusji, czy paniom wypada wdziewać portki poza wycieczkami, wyprawami w góry i uprawianiem sportu. Czołowa projektantka Barbara Hoff upowszechniła spodnie w damskiej garderobie, w tym eleganckie spodnie i krótkie szorty oraz tzw. „łyżwiarki”, czyli sukienki przypominające kostiumy do jazdy figurowej na lodzie. Zaprojektowała też szyte ze skosu, specyficznie spódnice bananowe „bananówki”. Wylansowała je Maryla Rodowicz, która w 1973 roku wystąpiła na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie w spódnicy zaprojektowanej przez Rafała Olbińskiego. „Bananówki” podbiły szafy Polek.Modne były ubrania bawełniane, w tym koszule flanelowe wzorzyste i barwne. Królowały kraty, wzory kwieciste, połyskujące tkaniny. Ograniczony dostęp do materiałów przyczynił się do popularności ubrań szytych i przerobionych własnoręcznie. Wzory czerpano z prasy, w tym „Wykrojów i Wzorów”, a także zachodniej „Burdy” i „Neue Mode”.A tymczasem obok „modnisiów” na rybnickich ulicach wciąż jeszcze można było spotkać „chłopionki” w jaklach i kieckach, choć zwykle były to już stare kobiety. Kolorowe szaleństwo nie trwało jednak zbyt długo. Kryzys i inflacja, a potem stan wojenny zmieniły też ubiory, a „modny” stał się strój opozycjonisty.